poniedziałek, 5 września 2016

Prolog

                Justin żył w mieście, które było zamieszkane przez sporą liczbę ludzi. Przestępczość była tutaj czymś normalnym. Chłopaka za każdym razem zatrzymywała ta sama para policjantów, którą znał już bardzo dobrze. Nawet, gdy nic nie zrobił to często dochodziło do takiej sytuacji, w której przed jego domem zatrzymywał się radiowóz i był zabierany na przesłuchanie. Tak było i teraz. Sprawa musiała być bardzo poważna, ponieważ Audrey zakuła go w kajdanki. Gdy wsiadł do auta okazało się, że tylne siedzenie jest zajęte przez jego przyjaciela Stefana. Obydwoje wybuchli śmiechem.
                — Justin, na razie poczekasz w poczekalni. Porozmawiamy z wami osobno — oświadczyła mu Audrey, gdy tylko weszli na komisariat. Chłopak podniósł ręce mając nadzieję, że policjantka uwolni go z kajdanek — Zapomnij! Dopóki z tobą nie pomówię to posiedzisz sobie tak.
                — To jest niehumanitarne! — odpowiedział z uśmiechem. Ta jedynie pokręciła głową i zniknęła z roześmianym Stefanem. Całą sytuacją nie bardzo się przejęli, cokolwiek się stało, tym razem na poważnie byli niewinni, ponieważ cały wczorajszy dzień spędzili ze znajomymi w parku co jakiś czas paląc skręty. W tym momencie żaden z nich nie miał przy sobie trawki, więc był przekonany, że nic im nie grozi. Zrezygnowany usiadł na jednym krześle i oczekiwał swojej pory na rozmowę. Z jednego pomieszczenia wyszła bardzo ładna dziewczyna. Była średniego wzrostu. Włosy miała idealnie proste, koloru czarnego, co idealnie współgrało z jej bladą cerą. Usta pełne, pomalowane czerwoną szminką. I oczy. Gdy w nie spojrzał nie mógł przestać się na nie patrzeć. Przepiękny, błękitny kolor.
                — Dlaczego tak się na mnie gapisz? — zapytała się, a chłopak od razu stwierdził, że nawet jej głos brzmiał ładnie.
                — Bo zastanawiam się dlaczego tak ładna dziewczyna wylądowała w takim miejscu jak to — odpowiedział, a dziewczyna zaśmiała się ukazując przy tym białe i równe zęby. Miała bardzo ładny uśmiech. Kolejna rzecz, którą Justin się zauroczył.
                — To nie twoja sprawa — zajęła miejsce obok niego i położyła swoją prawą nogę na lewą.
                — Ale jestem ciekawy — rzadko kiedy spotykał tutaj dziewczyny. A jeżeli już jakieś się pojawiały to nie należały do najpiękniejszych.
                — Zostałam przyłapana na kradzieży.
                — Niegrzeczna! — zawołał, a dziewczyna wybuchła śmiechem. Przez moment zapadła cisza.
                — A ty dlaczego tutaj siedzisz?
                — Nie wiem — odpowiedział zgodnie z prawdą, a czarnowłosa spojrzała na niego zdziwiona.
                — Poważnie? Nie wiesz i jesteś zakuty w kajdanki? — wskazała na jego zablokowane ręce. Justin wyszczerzył do niej zęby.
                — Ja w przeciwieństwie do ciebie cały wczorajszy dzień byłem grzeczny — powiedział to w nieco zgryźliwy sposób.
                — Blair! — zawołała nagle jakaś kobieta. Jej ton głosu był ostry, chłopak odniósł wrażenie, że ciężko jest takiej kobiecie się sprzeciwić. Dziewczyna natychmiast się poderwała z miejsca i ruszyła w kierunku kobiety. Jej elegancki wygląd całkowicie nie współgrał z tym miejscem. Wydawała się zażenowana tym, że tutaj się znajduje.
                — Hej — krzyknął Justin do dziewczyny chcąc ją na moment zatrzymać. Z trudem wyciągnął telefon komórkowy, który znajdował się w przedniej kieszeni jego spodni. Blair śmiała się obserwując wygibasy, które tworzył chłopak. Gdy podał jej telefon spojrzała się na niego nieco zaskoczona — Myślę, że wiesz co masz zrobić. Liczę na jakieś spotkanie, jeśli tylko będziesz chciała.
                — W porządku — wpisała swój numer i wcisnęła telefon do jego kieszeni. Kobieta, która na nią czekała wydawała się już bardzo zniecierpliwiona.

                — Do zobaczenia, Blair — odpowiedziała mu jedynie uśmiechem. Właściwie to nawet nie wiedziała jak się nazywa. Ale z pewnością zapamięta go na długo.





Na początek zostawiam was z takim oto krótkim prologiem. Napisałam go już jakiś czas temu.Odnoszę wrażenie, że jest pełen głupich błędów, na które ja nie zwróciłam uwagi,wiec jeśli coś sie znajdzie to piszcie!! :D 

5 komentarzy:

  1. Cześć!
    Zapraszałaś mnie do siebie, więc jestem!
    Lubię takie krótkie prologi, ale ciężko jest mi je komentować. Na pewno musze stwierdzić, że znajomość pomiędzy Blair a Justinem rozpoczyna się w dość nietypowy sposób. Obydwoje coś przeskrobali. Może Justin mówi, że nie, ale na pewno coś jest nie tak. :) Opis bloga bardzo mnie zaintrygował, dlatego czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!
    Życze Ci dużo weny, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej!
    Wpadłaś do mnie, zostawiłaś linka, więc jestem. Muszę powiedzieć, że opowiadania z gangiem w tle to nie moja bajka, ale prolog jest bardzo w porządku. Nie wyłapałam jakiś błędów, czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Czekam na pierwszy rozdział, bo jestem ciekawa akcji i wtedy bardziej się wypowiem.
    A i jeszcze jedno! Na samym początku, kiedy zajrzałam do bohaterów i zobaczyłam, że pod główną bohaterką jest zdjęcie czarnoskórego faceta to myślałam, że to oni będą główną parą! I zaczęłam się jarać jak nie wiem, a dopiero potem zaczaiłam, że to jednak nie tak :D
    Czekam na więcej i daj mi znać jak opublikujesz nowy rozdział!
    Pozdrawiam.
    Elliaze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, hej!
    Znalazłam Cię całkowicie przypadkiem. Czytając komentarze na Our Destiny. Fajny prolog. Nie zdradza za dużo, a zarazem wiem co nieco o bohaterach. Justin wydaje mi się być takim niby złym, a jednak dobrym chłopakiem, a Blair na razie jest taka neutralna, ale mam nadzieję, że w następnym rozdziale to się zmieni.
    Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam
    Kot
    Ps: Nie zapraszam do siebie, poniewaź widzę, źe juź mnie czytasz ;) Ewentualnie mogę poinformować, że wczoraj wstawiłam 8 rozdział i jak masz ochote to zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć!
    Zobaczyłam adres Twojego bloga, na jednym z moich ulubionych blogów i stwierdziłam, że wpadnę. Tym bardziej, że ostatnio historię z gangiem w tle, niesamowicie mnie przyciągają.
    Bardzo zachęcający prolog, aż chce się czytać dalej!
    Podoba mi się opis pierwszego spotkania Blair i Justina, dość nietypowe miejsce. :D Chociaż na ludzi ich pokroju, to chyba nie jest takie złe. Niewiele mogę powiedzieć po tak króciutkim wstępie, ale już mogę stwierdzić, że główni bohaterowie, przypadku mi do gustu.
    Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział.
    W wolnej chwili, zapraszam Cię serdecznie do mnie:
    lost-memories-lost-love.blogspot.com
    Jest to ff Więźnia labiryntu, może przypadnie Ci do gustu.
    Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno. <3
    Newtie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze Blair cudowne imię i jeszcze w gifie tam moja ukochana aktorka <3
    Prolog bardzo mi sie spodobał, zaciekawiłaś mnie wiec zostaje
    Jak tylko pojawi sie cos nowego poinformuj mnie
    Życzę weny buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń